Tarrus Kingsloey [ZM]
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:04, 31 Sie 2006 Temat postu: księga zemsty (powieść w odcinkach)-Rozdzial 8 Spotkanie |
|
|
Bredd szedł lasem już trzeci dzień.Był zmęczony,głodny,brudny,ale to tylko dodawalo mu sił.Drzewa falowały pod wpływem wiatru,a pod wpływem falowania drzew zlatywały z nich gniazda.Niestety pod wpływem zlatującego gniazda,wylecial z neigo ptak.Pod wływem strachu ptak załatwił swą potrzebę fizjologiczną na ramieniu Bredda.Proste-przyczyna budzi skutek,skutek akcję,a akcja reakcję.reakcją Bredda była salwa przekleństw.Mimo wielu niepowodzeń szedł z uporem z nadzieją,ze nadejdzie ten dzień,kiedy zobaczy białe ściany wielkiego domu,stadninę a w niej konie.I odjedzie na tych koniach daleko na południe.Tak bardzo się nasz niepokorny elf rozmarzył,że nawet nie zauważył,że koło niego idzie dziwna istota.Miała długi nos,cały w bąblach,wielkie oczy napełnione łzami i kawałek prześcieradła okrywającego wychudzone i oblepione krwią ciało.
-Kim jesteś?-spytał Bredd jak najłagodniej.
Odpowiedzi nie usłyszał.Ponowił pytanie:
-Kim jesteś???-teraz neimal krzyknął-Dobrze,jak nie chcesz powiedzieć,to ja idę.
Bredd zrobił krok do przodu i w tym momencie ciszę przerwał głuchy jęk i skomlenie spotkanego stwora.Bredd zamyślił się głęboko,a potem postanowił,że zabierze nieznajomego ze sobą.
-Jak masz na imię?
Stwór nic nie powiedział.
-No dobrze,to chodź za mną.
Bąbel,bo tak nazwał stwora Bredd,szedł za nim wiernie,równiutko przy nim.Nagle Bredd usłyszał szelest liści.Zatrzymał się na chwilę.Cisza kłuła w uszy.Ruszyli dalej.
(Sorry,że tak długo nie pisalem-teraz mam wenę co myślicie o tym rozdziale?)
Post został pochwalony 0 razy
|
|