Forum Bractwa Złamanych Mieczy

Exortis [ZM]

Tutaj będziemy tworzyć opowieści. Na początek ja coś zamieszcze z inny użytkownik musi zrobić ciąg dalszy (linijka, dwie)
Zaczynam:

W odległym, zapomnianym lesie żył młody elf. Elf był przystojny i miły...

(rozumiecie już? dalszy ciąg wy. np. ... pewnego dnia elf... taki ciąg dalszy)

Tarrus Kingsloey · Gość

..dla wszystkich,którzy go szanowali.Zaprawdę,więc nie warto było zaczynać z nim,albowiem siły był on niesamowitej.Pewnego dnia jakiś (nie przymierzając) idiota,prosto z Narrenturmu (Wieży Błaznów) kopnął Eyera(imię Elfa) z całej siły w rzyć.Elf...

Exortis [ZM]

...elf krzyknął : Ty idioto jak śmiesz mnie dotykać?!?!?!
po czym wziął jakiś kostrur leżący obok i przywalił mu w gębe...

Tarrus Kingsloey [ZM] · Gość

..przeciwnik zacharczał i zaksztusił się krwią.Odwinął się i trzepnął Eyera zotwartej dłoni."Jak baba" pomyślał elf,gdy okładał przeciwnika,drobnego krasnoluda,pięściami.Eyer pochodził z Wiecznych Lasów.Był (na oko) dwusiestokilkuletnim młodzieńcem,o długich,blond włosach.Gdy przeciwnik był skłonny poddać się i zapłacić Eyerowi pewną sumę złota za szkody mu wyrządzone,elf...

Exortis [ZM] · Gość

...dał mu pare razy w gębe i zabrał całą skiewkę. Eyer spojrzał do sakiewki i powiedział
-Oo... kupię sobię nową tunikę.

Tarrus Kingsloey [ZM]

Elf kopnął na pożegnanie krasnoludzki zadek i odszedł z zadowoloną miną."Hmm...Kupić sobie niebieską,czy białą tunikę?U Makrasta czy u Hreavta?Chyba kupię białą u Makrasta"-rozmyślał i zdecydował Eyer podążając leśną ścieżką.

Gronmas Readon

Opodal karczmy "Cynowy dzban" mieszkał pewien bardzo miły stary druid...

Exortis [ZM]

Gdy Eyer szedł po tunikę druid zaczepił go:
-Witaj panie - spojrzał na wypchaną sakiewkę - może jakiś sztylecik po okazyjnej cenie?

Tarrus Kingsloey [ZM]

Elf spojrzał na starca z pogardą i wyszeptał złowrogo:
-Jeśli nie zejdziesz mi z drogi to ty będziesz miał sztylecik.W szyi.
Druid przestraszył się i uciekł,a Eyer pognał do sklepu."Diabla rzyć!Jeszcze mi zamkną" pomyślał i ruszył w drogę...

Exortis [ZM]

Gdy wreszcie dotarł do sklepu Makrasta zauważył że nie ma białych tunik. Przeszedł się po sklepie, były tylko niebieskie, zielone i brazowe.

Makraście - rzekł do właściciela- nie ma białych kub czarnych tunik?
Niestety nie panie ale...

Tarrus Kingsloey [ZM]

..ale jeśli panicz sobie życzy możemy je sprowadzić na...przyszły tydzień-odrzekł sprzedawca spogłądając w zeszyt.
Eyer zaśmiał się obrzydliwie.
-Chcę je mieć teraz.Już.-syknął.
Makrast zmieszał się i przestraszył.
-Mo...Może znajdzie się coś na zapleczu.-wyjąkał.

Exortis [ZM]

Gdy starzec poszedł na zaplecze Eyer zaczął oglądać inne tuniki. Makrast długo nie wracał a Eyer zaczął się nieceirpliwić

Tarrus Kingsloey [ZM]

Elf wyszedł na zaplecze i ujrzał śpiącego Makrasta.
-Ty zapluty wagabundo!-krzyczał Eyer,waląc sprzedawcę pięściami-Ty śpiochu zidiocialy!
-Paniczu,ja tylko,tak sobie przysnąłem-tłumaczył się Makrast próbując bronić się przed gradem ciosów.
-Wybaczam ci.I żeby mi to było ostatni raz!-zagroził elf i wyszedł ze sklepu.

Exortis [ZM]

Wściekły poszedł do Hreavta mając nadzieje że ten będzie miał jakąs białą lub czarną tunikę

Tarrus Kingsloey [ZM]

Oczywiście sklep Hreavta był już zamknięty."To przez tego przeklętego Makrasta" pomyślał elf.Zamiar kupna tuniki postanowi odłożyć do jutra i kupić sobie za to naprawdę porządny strój.